I Willem dotąd łzy wstrzymujący, wybuchnął z całą boleścią; rzucił się na łóżko Tristana, zasłonił sobie twarz chustką i najserdeczniej szlochać zaczął.
Jakakolwiek bądź jest przyczyna boleści, jeżeli ta jednak znajdzie się w tak poczciwéj natury sercu, jakiem było serce Willema, byłoby okrucieństwem, nieludzkością i nikczemnością, nie starać się przynieść jéj ulgi wszelkiemi jakie tylko mogą być sposobami.
— No zobaczmy mój drogi Willernie, odezwał się Tristan zbliżając się do przyjaciela, zobaczmy kochany przyjacielu; nie płacz tak bardzo bo nie uwierzysz jaką mi boleść twoje łzy sprawiają; twoja zgryzota jest jakby mojém oskarżeniem.
Willem obtarł łzy i podniósł głowę.
— Muszę ci się wydawać bardzo śmiesznym, ale cóż chcesz, to dla ulgi po długo wstrzymywanych łzach, i dla złagodzenia cierpienia, pozwoliłem sobie użyć tego lekarstwa: lecz już koniec na tém, dodał przybierając ile w mocy jego było, spokojną postawę, miałem pełne łez serce, wylałem je i lżéj mi teraz. Przebacz mi, żem cię wybrał na świadka, tak niedorzecznéj boleści.
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1384
Ta strona została przepisana.