kszego wysilenia aby się okazać spokojnym, dwie łzy ogromne spadły po policzkach Willema; Tristan zmiękczył się wyraźnie tą dobroduszną boleścią.
— Dla czego sam jéj odpowiedzi swojéj nie zaniesiesz?
Powiedziećby można, że Willem czekał na to pozwolenie, gdyż promień radości natychmiast mu łzy osuszył.
— Na co się to zdało? wszystko już skończone, odrzekł z najobotniejszą jak tylko można było miną, bo spodziewał się, że właśnie udaniem jéj oszuka przyjaciela.
— Słuchaj kochany Willemie, odezwał się Tristan, zdaje ci się, że z twojéj strony należy mi się ta grzeczność, abyś się poróżnił z panią Van-Dick, a to na ukaranie jéj za wszystko złe które mi zrobiła; zdaje ci się także, że winieneś przez przyjaźń dla mnie, pokonać, a przynajmniéj przytłumić w sercu swojém, twoją dla niéj miłość i przebaczenie któreby od ciebie uzyskała, gdyby tylko od ciebie jednego to zależało, lecz mylisz się mój przyjacielu, obrałeś sobie fałszywą drogę, życie jest nazbyt krótkie i do tego nie wesołe, ja to lepiéj wiem od innych ludzi, jest przeto zdaniem mojém, wszyst-
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1412
Ta strona została przepisana.