— Tak jest.
Willem głowę spuścił po takiém wyznaniu.
W téj chwili, stara służąca weszła i zapytała:
— Czy panowie każą przynieść obiad?
— Ja nie będę jadł, odpowiedział jéj Tristan.
— Ani ja, odrzekł Willom.
Pozostali sami.
— Powiedziałeś mi, że mnie potrzebowali będziesz, odezwał się Willem, domyślając się, że jego zatargi miłosne, musiały już Tristana znudzić.
— Jeżeli nie masz co lepszego do czynienia.
— Wiesz dobrze, że cały do ciebie należę.
— A więc przyjacielu, ja potrzebuję pisać, ty także pewnie pisać będziesz. Każdy z nas niech pójdzie do swego pokoju, a jak nadejdzie czas że się złączyć będziemy musieli, ja cię uwiadomię.
Tristan poszedłszy do swego pokoju, napisał ogromnéj wielkości i długości list pod adresem: Wielmożnemu Panu Mametynowi.
A że tymczasem zmierzchło się, usiadł przy oknie i czekał wczorajszego gościa.
W kilka chwil, ujrzał cień na murze zbliżający się do domu doktora.
Tristan porwał za kapelusz, uchylił drzwi do
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1420
Ta strona została przepisana.