powtórnie i wnieść go jako swój własny posag, bez niczyjego zaprzeczenia?
— Zupełnie, panie.
— To dobrze.
Pan Mametyn zapieczętowawszy list który napisał, oddał go w ręce Notarjusza wstając i mówiąc:
— Dziękuję panu za wszystkie jego dobre rady, które spodziewam się, nie prędko użyte będą przez moich następców.
Uśmiechnął się do poważnego człowieka.
Notarjuszowi zdawało się zgodniej z powagą powstać nie uśmiechnąwszy się bynajmniéj.
Gdy pan Mametyn sam pozostał, zatrzymał się stojąc, pociągnął ręką po czole, jak gdyby chciał zpędzić jakąś myśl wątpliwą, która mu się wcisnęła.
— Jednakże potrzeba tego, wymówił do siebie:
I wyciągając z kieszeni flaszeczkę, wylał płyn z niéj w karafkę z wodą z cukrem, przygotowaną mu do picia na stole, potém zadzwonił.
Służący wszedł na zawołanie.
— Powiedz synowi memu, żeby przyszedł pomówić ze mną.
Po wyjściu służącego, doktór otworzył okno.
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1432
Ta strona została przepisana.