wyrzucił wypróżnioną flaszeczkę, wciągnął kilka razy mocno w piersi powietrze, to go mimowolnie dreszczem przejęło.
Henryk wszedł w téj chwili i zastał pana Mametyna opartego łokciem w oknie.
— Ojcze! jeszcze jedna nieprzezorność, odezwał się Henryk, miałeś gorączkę i wystawiasz się na chłód wieczorny, to bardzo może ci zaszkodzić.
— Nie bój się niczego moje dziecię, szczęście jest ogólném na wszystko lekarstwem, od wczoraj jestem zupełnie wyleczony.
— Kazałeś mnie przywołać ojcze?
— Tak jest mój synu, odpowiedział doktór, kładąc rękę na ramieniu Henryka i siadając na ławeczce od okna; tak jest zawołałem cię, bo chciałbym, żebyś mi raz ostatni powtórzył, że rmi przebaczasz.
— Cóż ja mieć mogę do przebaczenia ci mój ojcze?
— Milczenie i długie nieszczęścia których cię nabawiłem. Powiedziałem ci już że to nie z mojéj winy. Twoja matka wymagała tej przysięgi, że za życia jéj, ani o jéj ani o mojém imieniu wiedzieć nie będziesz. Twoja matka umarła i przed śmiercią napisała list który ci oddałem,
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1433
Ta strona została przepisana.