— „Cóżes jéj powiedział, pokazując ząb wyrwany komu innemu?
— „Powiedziałem jéj, że właśnie mam małego Sabaudczyka, zajętego wycieraniem mego komina, który za pięć franków zezwoli pewnie na wyjęcie sobie zęba.
— „Ah jak to zręcznie! I ona przystała na to?
— „Przystała.
— „Bez wahania?
— „Powiedziała: „Oh biedny mały djabełek!” wyciągnęła potém dwa ludwiki z kieszeni i włożyła na mnie obowiązek abym mu je oddał. Pojmujész pan, że sumiennie biorąc, te dwa ludwiki nie należą do mnie i że...
— „No panie!
— „Do licha! sądź pan sam, operacja była jednakowa u niéj i u pana, bo wyjąłem obojgu państwu prawe zęby.
— „Ah to prawda! to dziwna!
— „Co?
— „I to był przedni ząb prawy?
— „Tak jest, prawy.
— „Mnie się zdawało, że jéj brakowało przedniego zęba lewego.
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/145
Ta strona została przepisana.