bowca przemawia, zawsze by boleści swoje na cmentarz zanosili, bo jak w ostatniéj godzinie dusza unosi się uwolniona od ciała, tak w godzinie cierpień, serce się tam od zwątpienia uwalnia.
„Od grobu dziecka naszego, poszedłem na grób mojéj matki, i tak tylko z cmentarza widziéć mogę kończące się dwa widno-kręgi życia mego, całe wspomnienie i całą nadzieję moją. — Biedna matka! — wśród radości naszéj, jakże niewdzięczni byliśmy, a potém wśród boleści bezbożni jesteśmy, — zapomnieliśmy o tym grobie, tak, że ta biedna mogiła przez całą zimę śniegiem była pokryta, a jednakże jak Bóg jest dobry, że zesłał wiosnę na zniszczenie tego śniegu, i na miejsce jego, pozwolił niebieskim i różowym kwiatkom się rozwinąć; drzewa okryły się liściem, przez które promieni się słońce i które razem cień dają, tak, że teraz grób uśmiecha się i śpiewa jak kolebka, bo też grób to kolebka nieba!
— „Nie proszę cię o nic dla siebie po mojéj śmierci; mnie wrzucą do powszechnego dołu, bom biedny, wygnają mnie z kościoła bom samobójca, ale ty będziesz o tych dwóch grobowcach pamiętała, nieprawdaż? szczęśli-
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/17
Ta strona została skorygowana.