muzeum peruk. Miał ich mnóstwo, dla młodych, dojrzałych i starców. Miał peruki stosowne do harakterów i temperamentów, — bo to można uważać i postrzedz, że włosy człowieka niehamującego się, inaczéj rosną, jak włosy spokojnego i cierpliwego. Nareszcie jak zawsze, dałem się schwytać rozumowaniem, a nadewszystko wzrokiem; bo wciąż rozprawiając i chwaląc swój towar, podnosząc, uwielbiając i przenosząc sztukę wyżéj nad naturę, mój człowieczek włożył mi już trzy lub cztery próbki talentu swego na głowę, które, zdawało mi się, cudownie zastępowały chwilowy brak moich włosów. Zresztą, w trzy lub dwa nawet miesiące, włosy moje wzmocnione regularnem strzyżeniem, miały podług obietnicy mego artysty puścić się gęste, i nietylko bujnie ale nawet prędko odrość.
„Westchnąwszy, usiadłem i upoważniłem go do ranienia mi głowy.
„Prawdę, powiedziawszy, nie wiele włosów na tę operację poświęciłem, bo gdybym był chciał, mógłbym porachować wszystkie padające pod brzytwą. Zebrałem je w promień, po skończonych obstrzyżynach, i wybrałem so-
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/177
Ta strona została przepisana.