wstrzymały w jego powiekach, a myśl zamilkła w głowie; w miejscu jéj słychać było jakieś bełkotanie, którego jedyne wyraźne słowa były: „umrzéć!“
W boleści, obrócił głowę do łóżka, a że te kilka chwil zamyślenia, pochłonęły wszystkie przeszłości wspomnienia a noc postępowała, spiesznie więc daléj pisał:
„Kiedy to czytać będziesz Ludwiko, ja żyć przestanę, ale chcę umrzéć w obliczu Boskiéj przyrody. — Ciało moje zaniosą w miejsce gdzie nieznanych trupów składają, ty pójdziesz tam, aby mnie rozpoznać, smutna będzie twoja pielgrzymka! Nie będziesz miała pieniędzy, aby mi osobny grób wystawić. — Każą mnie wrzucić do dołu ubogich; — lecz bądź spokojna, moje dziecię, z jakiegokolwiek miejsca się wyjdzie, zawsze się kiedyś znaleść musi. — Ah! jeżeli mimo twojéj miłości i poświęcenia, nie będziesz mogła rozpoznać miejsca w którém mnie pochowają, módl się zawsze mój aniele, bo chociaż oczy twoje grobu mego nie znajdą, modlitwa twoja znajdzie duszę moją.
„Pytałaś mnie często, w chwilach nędzy naszéj i braku odwagi, dla czego nie sprzedaję pistoletów po ojcu? — Odpowiedałem
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/20
Ta strona została skorygowana.