Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/331

Ta strona została przepisana.

zdarzenie mogło mu przynieść szczęście? Jakaż okoliczność mogła go zabrać Henryce?
Osłupienie zaś ogarnęło go w skutku tego, co mu Henryka o swojéj własnéj osobie powiedziała. Nigdy nie wystawiał sobie kobiéty w położeniu takiém w jakiém ona siebie przedstawiała. To życie błędne, tułacze, to istnienie amazońskie zdawało mu się niezgodne ze słabą organizacyą kobiéty, i nie pojmował, aby elegancka, wytworna paryżanka (jaką sobie Henrykę naprzód wystawił) była wstanie daléj podróżować niż do Pireneów. Szwajcaryi, albo Baden-Baden.
Tristan zupełnie się pomylił: ta elegantka była lwicą. Długie więc milczenie nastąpiło po opowiadaniu Henryki.
— No! zapylała Tristana, czy znasz mnie pan teraz choć trochę?
— Trochę? mniéj jak pierwéj pani, odpowiedział uśmiechając się młody człowiek: bo nie wiem jak połączyć, jak zgodzić wątłą na pozór twoją pani organizacyą z trudami które ponosiłaś, osobliwie podróżując tak daleko: przebacz mi pani, jeżeli ośmielę się prosić, abyś im pozwoliła uważać to wszystko coś mi powiedziała za sen, który zostawi tylko w umyśle moim