— Gdzie się znajdujemy? zapytała — dla tego tylko aby coś powiedzieć.
— Nie wiem, odpowiedział Tristan śniłem, marzyłem, zdaje mi się nie na téj ziemi.
— Panie Józefie, mówiła daléj Henryka, obawiam się, aby cię to niespotkało, co się zdarzyło jakiemuś rybakowi z tysiąca i jednéj nocy, którego nazwiska w téj chwili zapomniałam i dla tego chwilowo nazwę go Tristanem, a który sypiał będąc obudzonym.
— Nie wiem pani jak to było, odrzekł Tristan, jeżelim czuwał, to pragnę abym nie zasnął, a jeżelim spał, to nie chcę się nigdy zbudzić.
— No! no! zawołała Henryka z tym taktem właściwym tylko kobietom umiejącym jedném słowem zaspokoić albo rozdrażnić żądze. No to doprawdy wiele bardzo grzeczności ze strony człowieka, który ledwie miesiąc temu chciął się zabić.
Na te słowa Tristan wzdrygnął się cały: wszystkie wspomnienia jego oddalone czarodziejskim wpływem jaki Henryka na niego wywierała, na nowo i wyraźnie przedstawiły mu się w pamięci. Westchnął boleśnie, odsunął się od
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/345
Ta strona została przepisana.