ryka pierwsza tego nie zrobi, rozmyślił się i postanowił sam pierwszy zaczać.
Henryka śpiąc, przez niedbalstwo albo też z przezorną chęcią spuściła rękę na którą Tristan jak złodziéj pożądliwie patrzył, z najobojętniejszą miną przysunął swoją rękę, dla doświadczenia czy też ręka Henryki za dotknięciem usunie się: ale przez dziwną fatalność ręka Tristana zawsze się pierwsza cofała, co zrządziło, że uśmiech na ustach Henryki stawał się coraz widoczniejszym i coraz bardziéj żartobliwym. Często się zdarza, że tego właśnie nie widzimy, co nam najpotrzebniéj widzieć. To też i Tristan zajęty ręką, nie myślał i nie uważał na twarz, która podług jego kombinacyi dopiero późniéj po ręce następowała.
Obrócił głowę, do kąta pojazdu i prawą ręką zaczął szukać lewéj ręki Henryki o którą mu tyle chodziło, tak, że gdyby się hrabina przebudziła mniemać mogła że tylko przypadek zrządził te rąk spotkanie. Naprzód dotknął końca z palców; Henryka nie ruszyła się. Nie można pojąć bicia serca którego młody człowiek doświadcza dotknąwszy się choć tylko końca palców ukochanéj kobiety kiedy ma nadzieję dotknąć całéj ręki.
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/359
Ta strona została przepisana.