Kiedy się przez dwa lata żyje, codzienném nieprzerwaném szczęściem, pierwsze łzy są gorzkie; nic smutniejszego nie było, jak pogrzeb matki Tristana. Ludwika i Tristan, stanęli przed tym samym księdzem, co dwa lata piérwéj związek ich błogosławił, a teraz śpiewał pieśń pogrzebową za ich matkę. Téż same było w kościele zgromadzenie, co przed dwoma laty, tylko twarze miały smutny wyraz zamiast wesołego, a ubodzy, siedząc pod kruchtą, już nie z uśmiechem prosili o jałmużnę. Po ostatnim i najboleśniejszym obrzędzie, młodzi ludzie powrócili do małego domku, gdzie w każdém miejscu spotykali ślad anioła Bogu powróconego, i oddźwięk zagasłéj miłości macierzyńskiéj; — nikt nie opisze bolesnych godzin, jakie w owym małym domku przeszły, w domku, który im przypominał pierwsze ich szczęście i pierwsze cierpienia.
Wtedy, w tym głębokim smutku, chcieli pozostać samotnymi, nie myśleli więc o powrocie do Paryża, bo gdy bolesne wspomnienia są uprzytomnione, najłatwiéj się z niemi dusza oswaja, a raczéj najprędzéj się przygajają; — Zrazu, boleść jest mocniejszą ale trwa krócéj, i niedługo, tysiąc przedmiotów na których widok
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/36
Ta strona została skorygowana.