mówiąc nic, nie oszukują się, i wolno każdemu z nich wnosić sobie z tego milczenia co mu się podoba; z jednéj strony nie naraża się delikatności, a z drugiéj daje się obszerne pole zarozumiałości. Mężczyzna i kobieta przekonani o téj niezaprzeczonéj prawdzie, kończą na tém, iż twierdzą, że milczenie jest mową serca.
Henryka z Tristanem używali go w całéj rozciągłości. Tristan bał się słowa wymówić któreby zdawać się mogło śmieszném téj excentrycznéj kobiecie: biedny Tristan! nie wiedział jeszce że excentryczność kobiety zawsze jest wyrobiona, pozorna tylko, że jak powiedział jeden wielki filozof dzisiejszéj epoki: kobiety mają różnicę między sobą tylko przez ortografią.
— Kochasz mnie? wymówiła Henryka.
— Czy ja cię kocham? odpowiedział cichym głosem Tristan o! tak! kocham cię!
— I długo mnie kochać będziesz?
— Zawsze.
— Zawsze! dodała tonem wątpliwość oznaczającym, zawsze? a Ludwika?
— Ludwika! wymówił Tristan i zasępił się, jeszcze Ludwika! wymówił takim tonem, jakby chciał zarazem imię jéj z ust a pamięć z serca wygładzić. Oh! nie mówmy o Ludwice pani,
10
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/365
Ta strona została przepisana.