— Nie wiem panie.
— Ale pewnie wolno jest go zwiedzić?
— O! pewnie że wolno.
Tak rozmawiając. Tristan powiewał chustką odpowiednio osobie białéj opartéj o balustradę koło Villi, która powiewała także swoją chustka; po trochu cień białéj osoby zmieszał się ze światłem, i Tristan nie mogąc już nic rozeznać, wszedł do pokoiku barki, położył się na poduszkach, może dla ochronienia się od słońca, a może dla oddania się rozmyślaniom. My co nie mamy zarozumienia, ani zbytniéj żądzy czytania w sercach ludzkich, albo sądzenia żeśmy odgadli co się w nich mieści, powiemy tylko: że nasz podróżujący zamknął oczy, jak człowiek który już śpi albo przynajmniéj do snu się zabiera; powiemy także i to jeszcze, że gdybyśmy byli na jego miejscu, tyle by nam myśli natłoczyło się i przebiegło przez głowę, że byłoby nam niepodobieństwem opowiedzieć je nawet w części.
Wiemy to tylko, że Tristan powiedział żeglarzowi, żeby się nie śpieszył, który jak to zwykle bywa, nadużył pozwolenia, a że miał pewnie także myśli które mu głowię zaprzątały, ztąd wynikło, że opuścił ze wszystkiem wiosło, jak
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/433
Ta strona została przepisana.