cię.“ dzwoni mi w uszach. Więc tedy panie, wierz mi, odejdź sobie, i powróć w trzysta sześćdziesiąt pięć dni: jeżeliby was dwóch było, to obiecuje panu pierwszeństwo.
I starzec czekający na śmierć Henryka, zakaszlał się umęczony taką długą gawędą.
Tristan obszedł na około zamek, i widział wistocie okno w pokoju Henryka szczelnie zamknięte: pokusił się raz jeszcze wejść, ale służący nieubłagany, jak przeznaczenie lub jak wierzyciele, nie dał się zmiękczyć i zaparł mu wejście. Tristan postanowił sobie wrócić, zszedł z góry, spoglądając często na zamek, powrócił do Villi, gdzie zastał Henrykę przed zwierciadłem i całą jak to mówią zdekoncertowaną że tylko Tristan sam wrócił: nie dla tego, że Henryka nie uwolnił, lecz że nie mogła się pokazać w najwytworniejszym rannym ubiorze, jaki tylko mógł być wymyślony i zrobiony, a w którym jéj cudownie do twarzy było.
Szczęściem, że żadna wola mężczyzny nie jest dość silną do stoczenia walki z uporem kobiety: i Henryk zatarasowany w swoim zamku, ani się domyślał, że o milę od niego, żyje kobieta chcące go koniecznie zobaczyć, dla tego właśnie iż on przysiągł że nigdy kobiet widzieć nie będzie.
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/459
Ta strona została przepisana.