Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/460

Ta strona została przepisana.

— On już że wszyslkiém zwaryował, to jest więcéj jak pewno, powiedział wieczorem Tristan do Henryki.
— I nie masz sposobu wyleczyć go odpowiedziała.
— Nie.
— Jakto? ty! dawniéj lekarz?
— Jeszcze jedna przyczyna abym go nie uleczył.
— A gdybym też ja się podjęła uzdrowić go?
— A to jakim sposobem?
— Ciekawy jesteś?
Powiedz.
— Przymuszę go że porzuci swój zamek i odwiedzi mnie.
— Jakim sposobem?
— Sposobem bardzo prostym.
— Jakimże?
— Sposobem melodramv; czy nie zgadujesz?
— Nic nie zgaduję bo jeszcze gorszy m byłem autorem niż lekarzem.
— Wtóru jednak zdarzeniu, potrzeba będzie abyś został jednym i drugim.
— Nie rozumiem.
— Zrozumiesz zaraz: Czy lubisz Henryka?
— Tak jest, lubię.