Wreszcie pewnie chciała dokazać, aby Henryk zapomniał że go w dniu tym obraziła, bo złączywszy się w ogrodzie z Tristanem, ledwie raczyła spojrzéć na kochanka; zawsze miała smętne spojrzenie zwrócone na przyjaciela, ten zaś gdyby choć najmniejszą mógł miéć dozę zarozumienia, byłby w tém wejrzeniu postrzegł co innego niż przyjaźń.
To téż wieczorem, po długiéj przechadzce w ogrodzie, Henryk oddalając się od Henryki, mówił do siebie:
— To najdziwniejsze! Nathalja która mi często powtarzała, że mnie kocha, nigdy dla mnie tak tkliwą i czuwającą nie była, jak Henryka która mi nie mówi wcale o miłości.
I był zamyślonym.
— Zdaje mi się, mówił do siebie Tristan, że Henryka cały dzień dzisiejszy była jakby czémsić zajęta. Co jéj u djabła mogło wleść w głowę?
I był zmartwionym.
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/525
Ta strona została przepisana.