Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/533

Ta strona została przepisana.

zapytania Henrykowi, oto są słowa prawdy którebyśmy mu powiedzieli:
„Jak to? waryacie! tyś przeszkodził człowiekowi, dla własnego szczęścia jego, dopełnić czynu jego własnéj woli, a co gorzéj jeszcze, jak człowiek bezrozumny przyprowadziłeś go do kobiety, któréj w prawdzie nie kochałeś ale mogłeś co chwila ją pokochać, bo pokazuje się, że ją teraz kochasz; i myślałeś że można bezkarnie oddać przysługę człowiekowi? Ależ nieszczęsny człowieku! już sześć tysięcy lat, jak najpierwsi filozofowie i najgenialniejsi poeci, życie swoje trawią na powtarzaniu ci, że ludzie w ogólności, a przyjaciele w szczególności

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Przecież wszystko to co pisali, jedynie na to było, aby cię ostrzedz, żebyś tego nie zrobił co właśnie teraz uczyniłeś. Czyż warto było, aby prace wielkich ludzi i pisane traktaty o przyjaźni, tak się z poniewierały, że ty mogłeś wystąpić z twoją grubą pomyłką i wszystkie ich zdania zniweczyłeś? Ależ ty jesteś stokroć ślepszy jak Belizaryusz. Czyż ty nie domyślasz się, nie widzisz, że pierwszym czynem zawdzięczającym ci przysługę, być powinno: staranie się o względy kobiety którą kochasz, i użycie wszy-