— Więc słuchaj pan, to łatwo bardzo odsądzić można.
— Jakim sposobem?
Wyciągnął zegarek.
— Czy masz upodobanie do jakiéj godziny, w któréj wołałbyś umrzeć jak w innej
— Nie.
— Ledwie jest czwarta. Nie przychodzą do lasu aż dopiero o dziesiątéj; mamy więc dosyć czasu, chyba, że chcesz koniecznie natychmiast zabić się.
— Panie, postanowienie moje jest nieodwołalne, niezmienne; możesz więc pojąć, że bardzo mi mało idzie oto, czy w téj lub owéj godzinie zabiję się.
— A więc, opowiedz mi pan przypadki, które cię do tego postanowienia doprowadziły: pamięć cierpień podwoi siły twoje. A ja co z zimną krwią, sądzić będę rzeczy przez porównanie, powiem ci rzetelnie, czy masz słuszność, i czy powinieneś życie sobie odebrać.
Trzeba przyznać, że Tristan wcale się nic gniewał na tę przewłokę. Dał znak, że gotów był zadosyć uczynić chęci słuchania, a nieznajomy zszedł z drzewa.
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/54
Ta strona została przepisana.