to tylko dla ciebie wspomniałem. A broń? czy i bez broni obejdziemy się?
Młody człowiek nic nie odpowiedział, tylko wkrótce ukazał się z dwoma szpadami.
— Oh! śliczne szpady! wymówił Heryk biorąc obydwie do rąk pewnie należały do Lorda Lindsay. Ale to figlarz z pana! jak się do tego zabierasz! mieszkasz w domu nieboszczyka, zdobywasz jego żonę, bijesz się bronią jego.
Nie brakuje już jak tylko, żebyś się kazał pochować, w grobie jego, jeżeli cię żałuję.
— Baczność panie! — Minutę jeszcze, co u djabła! daj mi odetchnąć; nie można przewidziéć co może nastąpię: czy zawsze ci chodzi oto abyś się bił ze mną?
— Zawsze.
— Ależ mój drogi jesteś w takim stanie rozdrażnienia że nie będziesz mógł utrzymać szpady.
— Jeżeli tylko ta przyczyna wstrzymuje pana możesz stanąć do obrony.
— Gdzie się bić będziemy?
— Na drodze, o téj godzinie nikt nas nie zobaczy, a zresztą nie pokaże się więcéj w tym domu.
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/564
Ta strona została przepisana.