Lecz ta nienawiść kobiet, chociaż dowodziła moralnego postępu Tristana, i mogła na późniéj być mu bardzo pożyteczną, w teraźniejszém jednak położeniu bardzo mu słabą pomoc niosła. W istocie, biedny chłopiec, tracił głowę nie wiedząc co począć. Im bardziéj wracał do spokojności tém większą widział otaczającą go próżnię, a przez to, myśli jego oddalały się coraz więcéj od wesołości. Zresztą, gdy się chciał porachować z czasem teraźniejszym, to mu mało pracy zadawało, bo jasno i oczywiście widział, że nic więcéj nad ranę w łopatce nie posiadał. Potém do obawy co się z nim na przyszłość stanie, przyłączały się wyrzuty sumienia za przeszłość.
Od czasu jak został wyratowanym przez Henrykę, prowadził życie, któremu nie brakowało i niezbywało na par niente, i pomimo że od samego początku, kobieta ta z całą mocą poczynającéj się dla niego miłości, umiała nadać piękną barwę takiemu życiu, a on go na ślepo przyjął, jednak teraz wyrzucał sobie i tę nieczynność i tę zależność, któréj już teraz nie podlegając, tém więcéj czuł całą jéj nieprzyzwoitość i ciężar; jednakże to dopiero były najlżejsze z wyrzutów jego!
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/570
Ta strona została przepisana.