Ta strona została przepisana.
V.
W MEDJOLANIE.
Teraz panie, rzeki Tristan do nieznajomego, usiadłszy już wygodnie obok niego w pojeździć, chcę się dać prowadzić i przez pana jakbym był ślepym, jednakże chciałbym wiedziéć choć trochę co pan zamyślasz zrobić ze mnie, gdybym téż opowiadania pańskiego żądał tylko, dla przepędzenia czasu. Pozwól mi naprzód zapylać gdzie się teraz udajemy.
— Do Medyolanu! Czy pan nie słyszałeś,