Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/589

Ta strona została przepisana.

z cienkim wąsikiem, postawą wytworną, zręcznemi ruchami, a głosem jak twój. To był najpiękniejszy tenor o jakim marzyć można było; sprowadziłem go jak ciebie teraz sprowadzam, nagadawszy mu morałów o kobiétach, jak teraz je tobie gadam, otóż dopóki nie pokazał się na scenie, póty wszystko szło dobrze,; karmiłem go tak jak ciebie karmić będę...
— Przepraszani, przerwał Tristan, czy myślisz zajmować się jadłem mojém?
— A! tak jest, myślę cię sam karmić, młody człowieku! wykrzyknął dostarczyciel (zwyczajnie przy teatrach włoskich, utrzymują tak zwanych impresario), czyż chcesz abym porzucił taki brylant, akim jest twój glos, na garkuchnie Medjolańskie, żeby ci się głos popsuł, żeby w trzy miesiące było u! hrapliwe? Nie, nie, będę cię żywił na mojém własnym stole; oh! bądź spokojny, będziesz dobrze karmionym.
— Jak ci się podoba, kochany mistrzu, i jeżeli tylko tego rodzaju masz wymagalności, możesz być pewnym że się do nich zastosuję; słucham daléj.
— Żywiłem go więc po mojemu, mówił daléj człowieczek w nakrapianych pończochach,