Nie bogaty? — musi chyba miéć piękne imię, kiedy go pani przyjmuje.
— Nazywa się Fabiano.
— Fabiano? tak krótko i to jest...
— Jest aktorem.
Rozeta cofnęła się i osłupiała.
— Fi! krzyknęła, aktor! człowiek z teatru?
— Czyż ja nie jestem także osobą z teatru?
— No tak jest, ale dla kobiéty, teatr jest przybytkiem, świątynia, nie tak się wcale dzieje z mężczyzną.
— Masz przesądy arystokratyczne panno Rozeto!
— Od czasu, jak mam zaszczyt służyć u Pani.
— Mówiłaś więc?...
— Że się boję aby pani nie zrobiła nierównego związku, i nie splamiła herbu swego.
— Dowiesz się moja Rozeto, że Fabiano jest człowiekiem z pięknem imieniem i dobrego urodzenia, tak samo odznaczający się jak ktokolwiek z bywających u mnie, i że znalazłam w nim uczucia i serce, jakiego nie znalazłam w żadnym z tych wielkich panów o których mi wspominasz. Do tego jest to człowiek z talen-
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/653
Ta strona została przepisana.