Ta strona została przepisana.
VIII.
WIECZÓR.
Życie Tristana ciągnęło się tym sposobem, jak mu Impresario przepowiedział: co dzień tenor schodził wcześnie na śniadanie do dyrektora, i powiemy nawet, że to nie była wcale najweselsza strona życia jego. W istocie, pod zamówką żę to nie był człowiek tylko głos, biedny chłopiec musiał poprzestawać na skromném wstrzemięźliwém posiłku, który aż do rozpaczy go przyprowadzał. Czasem mały jegomość, pojmując że te-