— Wygrałeś pan, wymówił Edward do Tristana, który wcale się już niezajmował wygraną.
— Przepraszani pana, jeszcze dwadzieścia pięć ludwików jeżeli pan pozwolisz.
— Z przyjemnością.
— Ależ odezwał się Fabion do młodéj kobiety, czy mam sam tylko śpiewać?
— Pan mnie masz za bardzo nierozsądną.
— Mniéj niż pochlebną, boję się przerwać wiele rozmów, boję się wielu znudzić.
— Wcale nie, to na powszechne prośby i na moją.
— Z całéj duszy obciąłbym pani zadosyć uczynić — ale zajęły jestem grą i nie wypada mi wygrywającym będąc z niéj wychodzić.
— Gra ustanie.
— Natenczas stanę się tyranem.
— Dama i walet, wymówił grający za Tristana.
— Wygrałeś pan, odezwał się Fabiano, lecz pani wzywa mnie abym poszedł do fortepianu, za chwilę będę panu służył.
— Idź pan, idź do fortepianu, prócz zaszczytu że gram z panem, będę miał jeszcze szczęście go słyszéć.
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/676
Ta strona została przepisana.