Przez tenczas, jak już powiedzieliśmy Fabiano do gry powrócił; szczęście ciągle mu służyło, tak że jego partener wypróżniwszy już swoje kieszenie, musiał grać na słowo, to jednak nie zmieniło jego do gry pociągu, przegrywał zawsze i winien już był Tristanowi, chociaż ten co mógł to robił aby na powrót przegrać, winien był, jak mowię, siedmdziesiąt ludwików.
— Teraz odezwał się do tenora, racz mi pan dać swój adres, abym jutro mógł się panu uiścić z mego długu.
— No! i cóż! jak się powodzi? wymówiła Lea do Tristana, wchodząc do téj sali gdzie grano.
— A no! widzisz pani, cały zawstydzony jestem, iż przyznać się muszę że wygrywam.
— Więc pan szczęśliwym w grze jesteś?
— Tak jest pani. pierwszy to raz gram dzisiaj.
— Ale pan znasz przysłowie?
— Ah! toby było okropnie! gdyby było prawdziwe! wymówił cicho Tristan, bo także pierwszy raz kocham.
Lea odpowiedziała uśmiechem takiém, jakiego się czasem pamięć na zawsze w sercu zo-
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/681
Ta strona została przepisana.