łem. Natenczas zawołał dwóch swoich kolegów do których rzekł:
— „On nie może tak się tylko nazywać, trzeba go ochrzcić.
— „Tak, tak, ale jakże go nazwiemy?
— „Któryż to dzień dzisiaj? zapytał jeden z nich.
— „Piątek.
— „A więc nazwijmy go piątaszkiem, te same nazwisko dał Robinson murzynowi swemu.
— „I zacząwszy się śmiać z pociesznéj myśli, pobiegli do fontanny po wodę, naleli mi jéj na głowę mimo bronienia się mego, i począwszy od owego dnia, odpowiadałem, czyli pod zagrożeniem że będę wybity, odpowiadać musiałem, jak na mnie wołano: piątaszek.
„Niezmiernie się bałem wszystkich dzieci, przedstawionych mi jako koleżków, a które ja uważałem za nieprzyjaciół. O dziesiątéj godzinie, kazano nam poklękać do pacierza, na tych samych twardych ławkach, na których w dzień do nauk siadaliśmy, poczém prowadzono nas do sypialni, gdzie zamiast kolebki u mojéj mamki, zamiast łóżka u mo-
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/71
Ta strona została przepisana.