pujesz wieczorem morały, które mi z rana prawisz.
I szczęśliwy z odkrycia tajemnicy, skierował kroki swoje do domu Lei, okno było otwarte; wszedł ale nie uważał, że go podglądano tak jak on Impresaria podglądał.
Wszedł na górę i jak mu śpiewaczka kazała, lekko zasztukał, a Rozeta przyszłemu otworzyć.
Stół był nakryty, i Lea w najśliczniejszym jaki tylko być może negliżu, pokazała się.
Rozetta otworzyła drzwi na taras i przechadzała się po nim, nagle weszła i odezwała się do swojéj pani.
— Czy pani kiedykolwiek wątpiła że ją kochają?
— Tak jest, wątpiłam niekiedy; a spojrzawszy się na Tristana, dodała, teraz już nie wątpię.
— Bo jeżeliby pani jeszcze wątpiła, byłabym możności dać jéj dowód, że w istocie jest przeciwnie.
— A gdzież ten dowód?
— Dowód jest na ulicy, gdzie od dwóch godzin już spaceruje.
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/712
Ta strona została przepisana.