Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/724

Ta strona została przepisana.

lalkę, jak mi się zdawało iż się powinno trzymać i pieścić istotę którą się kocha; całowałam ją jakbym była chciała aby mnie całowano; ale to miało także swoją niewłaściwość, bo kupcową nazywałam mamą, gdyż ona całowała mnie, a moja prawdziwa matka biła mnie tylko; musiałam wiec wyrzec się téj drogiéj nazwy, któréj pomimo méj woli nie mogłam nadać téj, którą Bóg przeznaczył aby ją zrozumiała i czuła.
— Biedne dziecię! pomruknął Fabiano.
— O! tak, biedne dziecię! a późniéj biedna dziewczyna! odezwała się Lea. Opisać ci życie nasze szczegółowo, byłoby niepodobieństwem: każdy dzień jedne więcej nędzę sprowadzał. Jednakże ja rosłam, już miałam kończyć lat siedm, już powinnam była zarobić sobie na własne życie. W siódmym roku!... byłam wątłém i najnędzniejszém stworzeniem, jakie na świecie ujrzéć można było; byłam tak bladą jak gdybym w każdéj chwili umierać miała: ręce tak miałam chude, że za uderzeniem, zdawało się, iż się jak kawał szkła skruszyć powinny... Takie jak ja słabowite i nędzne dziecię gdyby należało do możnej jakiéj rodziny, byłoby pewnie przez trzech lub czterech doktorów pielęgnowane; pojmujesz że o mnie nie radzono się