dawać będę cztéry franki, a ty mnie nauczysz śpiéwać, tak jak ty śpiéwasz.
— „Nie mogę.
—„Dlaczego nie możesz?
— „Bo ja sama śpiéwam, ale bym nie mogła innych uczyć śpiewać.
— „Toś ty się nie uczyła?
— „Ledwie troszeczkę.
— „Mama niedawno kiedyś powiedziała, że ty masz bardzo piękny głos.
— „Mama panny bardzo łaskawa, ja zawsze tak śpiéwałam jak teraz.
— „Toś bardzo szczęśliwa! słuchaj, mówiła daléj: jutro przyjdź tutaj. — Dzisiaj mamy imieniny, poproszę jéj żeby mi dała co dla ciebie. Chceszże tak zrobić?
— „O bardzo bym chciała.
— „Więc jutro o téj saméj godzinie.
— „Dobrze, przyjdę jutro.
— „Zaczekaj no chwilę, zaraz wrócę.
— I dziewczynka biegnąc oddaliła się odemnie, późniéj ujrzałam ją, wracającą z czemsiś w ręku.
— „Masz, patrzaj to mój pugilaresik z pieniędzmi, weź go sobie.
— „O! dziękuję pannie, odpowiedziałam, mo-
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/744
Ta strona została przepisana.