Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/746

Ta strona została przepisana.

— „A to dlaczego?
— „Chce cię widziéć.
I to mówiąc otworzyła mi furtkę.
— „Pójdź tutaj, powiedziała mi.
— „Weszłam.
— „Popchnęła drzwi, i zamknęły się.
— Natenczas dopiéro postrzegłam wielką różnicę jaka była między nami. Dziewczynka miała starannie włosy uczesane, zakręcone w pierścienie, spadające jéj na ramiona, gdy ja względem niéj, byłam prawie rozczuchrana. Ona miała piękną jedwabną sukienkę, a moja perkalikowa często prana i spłowiała, narządzona była nowemi kawałkami, co nadawało mi, czyli raczéj przypominało mur nalepiony afiszami. Piękne białe majtki spadały na jéj małe nóżki, ujęte w zgrabne buciki, a coś niebardzo podobnego do trzewików okrywało moje nogi. Nareszcie, ręce moje miały białość dwuznaczną, źle się trzymałam i nie śmiałam postępować daléj po tak pięknym ogrodzie, który tylko we śnie mi się mógł czasem przedstawić.
W końcu dziecko wzięło mnie za rękę i biegło, wprowadziło mnie potém do salonu, gdzie była jego matka i jeszcze jakiś młody pan!