Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/751

Ta strona została przepisana.

matki, i gdy mnie w tym nowym moim stroju ujrzała, zmarszczyła brwi, myślała pewnie żem straciła pieniądze z dzisiejszego mego zbioru, na kupienie sobie tylu pięknych rzeczy, widziałam że się na burzę zanosi; natenczas powiedziałam jéj: żem śpiewała przed jakimsiś domem, z którego pani na wieś wyjeżdżała, i że robiąc pakunki, dano mi to ubranie, które dla mnie jest nowe, ale było starem jak się zdaje dla młodéj panienki do któréj należało; po takowém wytłumaczeniu się, zdawało się że moja matka mi uwierzyła, bo się zaspokoiła; szczególniéj gdy zamiast czterech, położyłam na stole pięć franków.
— Już nie wiem jak się to stało, ale takeśmy się obydwie z młodą dziewczynką przyzwyczaiły widywać, że nie mogłyśmy się obejść jedna bez drugiéj; matka jéj, przed którą kilka razy śpiéwałam, pozwoliła na to, abym do domu przychodziła. Przybyłam raz w chwili, kiedy moja dobrodziejka, jak ją nazywałam, miała brać lekcyę śpiéwu i lekcyę muzyki na fortepianie, pozwoliła mi wejść wtedy do tego pokoju, gdzie z wielkiem uszanowaniem siedziałam w kąteczku przez cały czas jak lekcya trwała: lecz niezmiernie pamiętałam wszystko, co metr