— I opowiadała: że ja, byłam biedną dziewczyną śpiewającą po ulicach, nad którą dziecię jéj ulitowało się, że byłam tak potulną i słodkiego charakteru iż wartam była téj litości i że cieszy się niezmiernie, że to miłosierdzie jéj córki tak dobrze się umieszczoném znalazło; tym sposobem śpiewywałam nie tylko w jéj domu, ale i w wielu innych, z których uzyskano dwadzieścia franków przynosiłam mojéj matce.
Na końcu przyznałam się moim rodzicom, gdzie to ja codzień chodziłam, lecz że oni dobrze na tém wychodzili i mogli już nic nie robić nie zganili mi nic, nie mięszali się w moje postępki, byłam więc spokojną i szczęśliwą.
Czas schodził, stałam się jakby osobą należącą do dobroczynnego i błogosławionego domu, który się znalazł na drodze życia mego. Kazano mi jadać z panną służącą, bo pomimo przyjaźni młodéj panienki, nieprzyszło dotąd między mną a nią do wielkiéj poufałości. Jednakże okoliczność pewna nadeszła, która miała nas zbliżyć jakby dwie siostry.
Jak wystawie sobie możesz, że dla mnie któréj niespodziewane szczęście przyświecało, czas nadzwyczaj biegł prędko. Dziecię tamto stawało się młodą osobą a nawet kobietą, miała już
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/755
Ta strona została przepisana.