Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/757

Ta strona została przepisana.

— „Tak myślę że inny być nie może, ale gzież go panna widziałaś? — „Na teatrze.
— „I cóż on robi? czem jest?
— „Aktorem.
— „Aktorem! wykrzyknęłam.
— „Tak jest.
— „Matka panny ma słuszność, że jéj za niego iść nie pozwala.
— „I ty także przeciwko mnie jesteś? — „Nie, ale mówią że ci panowie są wielkie ladaco i nie zdolni do zrobienia szczęścia kobiecie, a matka panny oczywiście chce abyś panna była szczęśliwą; zresztą, panna możesz wymagać lepszego postanowienia.
— „Kiedy ja nie chcę iść za innego, bo tego tylko kocham.
— „A czy on kocha pannę?
— „Czy mnie kocha? ależ kocha jak szalony biedny chłopiec!
— „Czy powiedział to pannie?
— „Co wieczór mi to powtarza.
— „Jak to! co wieczór?
— „A pewnie.
— „To go panna widujesz?