— „Czy miał prędko wrócić?
— „W godzinę najpóźniéj.
— „Zostawiłaś mój list?
— „Zostawiłam.
— „Nic nie powiedziawzy?
— „Ani jednego słowa o całéj rzeczy nie wymówiłam.
— „Dziękuję ci, teraz jestem już spokojniejsza.
— Rzeczywiście, przez resztę dnia zadziwiającéj była wesołości: winszowałam sobie żem jéj przywróciła swobodę.
— Wieczorem powiedziała do mnie: nieprawdaż żegnamy się do jutra?
— „Tak jest, jak zwyczajnie, do jutra.
— „Wiesz co! moja droga? weź ty mój woreczek z pieniędzmi.
— „Nie, nie chcę go.
— „To ja sama go robiłam.
— „Tak, ale w środku jest w nim złoto.
— „Zawsze weź go, ja tak chcę!
— Ona miała swoje: ja tak chcę! przeciwko któremu nie podobna mi było walczyć, i któremu oprzeć się nic umiałam.
— Nazajutrz przybyłam o zwyczajnej godzi-
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/761
Ta strona została przepisana.