poróżniła się trochę z panią i ociekła do ciotki która ją bardzo kochała.
— Zrozumiałam tę bajkę wymyśloną przez matkę, dla przytłumienia plotek między służącemi.
— „Mogęż ją widziéć?
— „Pojechała na wieś z panią, to jest ze swoją matką.
— W kilka dni potém, odebrałam bilet od niéj z tysiącem franków, w następujących wyrazach:
„Moja droga Leo, byłam bardzo nieszczęśliwą; wyjeżdżam, posyłam ci wszystko co posiadam; wiesz że to nie jest jałmużna, nawet nie podarunek; weź to więc. Nie wiem czy cię kiedy zobaczę, może nigdy. Jeżeli się modlisz zawsze jak dawniéj, módl się za twoję biedną Henrykę.
— To Henryka! przerwał Tristan.
— Tak jest Henryka.
— A koniec historyi?
— Taki koniec, że poszła za mąż.
— Czy nie wiesz za kogo?
— Za jednego Anglika.
— Nazwiska?
— Pana de Lindsay.
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/763
Ta strona została przepisana.