Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/766

Ta strona została przepisana.

nagle stawało się lakiem jakiem pierwéj było, i po pobycie kilkuletnim w raju, trzeba mi było spaść do zapomnianego już piekła. To też nie wiedząc co mi się przytrafić może, przez jakąś przezorność schowałam bilet tysiąc frankowy, który od młodéj dziewczyny dostałam, i dołączyłam go już do dawniéj robionych oszczędności. Raz środki przedsięwziąwszy na pogrzebanie mego skarbu, czekałam, zawsze jednak z przerażeniem, na wypadki.
— Codzien chodziłam do domu Henryki, patrzyłam przez sztachety na ogród, spodziewając się że ją ujrzę kiedy z jéj cudownym uśmiechem, i codzień wracałam tak smutna, jak kiedy będąc dzieckiem jeszcze, chodziłam rzucać kwiaty pod drzwi matki Toussamt. Skoro moi rodzice dowiedzieli się o wyjeździć mojéj protektorki, nie bardzo się na to uśmiechali, myśleli tylko, aby coś przedsiewziąść takiego, przez cobym mogła jak dotąd na nich zarabiać. Postanowili sobie, abym ja tylko jedna pracowała, a oni nic nie robili, i żeby sobie dodawać więcéj jeszcze odwagi w takiém postanowieniu, zaczęli wieść życie wesołe, próżniackie pełne uciech, od którego aby mogli kiedykolwiek odstąpić, zdawało się niepodobieństwem,