nademną i kochająca mnie, jak się zdawało, przewidując ten wypadek, przeznaczyła mi na własność małą wysepkę blizko brzegów Normandyi, między Avranches i Saint-Malo. Otóż gdy dawniéj odbywano do téj wysepki pielgrzymki, z przyczyny pobudowanéj tamże na skale przez majtków kapliczki, dla dopełnienia jakiegoś ślubu, ja przeto, mógłbym wziąść za nazwisko rodzinne, imię téj skały, i nazywać się Saint-Ile.
— „Nie ceniłem więcéj jednego nazwiska nad drugie, i aby tylko nie nazywać się Piątaszkiem, obojętnie mi było, nazywać się tak lub owak, zresztą nazwa Saint-Ile była szumna, odznaczająca się. Przybrałem więc ją bez żadnego oporu, i od téj chwili nazywałem się Henrykiem de Saint-Ile.
— Rzeczywiście, to bardzo ładne nazwisko, ale mi się zdaje panie, że słyszę odgłos jakiś w lesie.
— To może bydź, odrzekł Henryk; ależ kto u djabła, mógłby nas tu odgrzebać?
— Sprawiedliwie, odparł Tristan, mów pan dalej.
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/77
Ta strona została przepisana.