Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/772

Ta strona została przepisana.

— Tym razem skoczyłam mojéj matce do szyi, zaczęłam ją ściskać i całować. Zdawało mi się, że mieć swoje własne osobne pomieszkanie, to jest już prawie być księżną.
— Zaczynam rozumiéć, wymówił Tristan.
— Ale ja wtenczas nie rozumiałam; czy życzysz sobie abym się z opowiadaniem wstrzymała?
— Wcale nie, i owszem jeżeliś nieutrudzona opowiadaj daléj.
— W isiocie, w kilka dni późniéj, byłam obsadzona w mojém nowém mieszkaniu, które chociaż dość skromnie umeblowane, zdawało mi się jednak być rajem. W wieczór pierwszy, moja matka siedziała u mnie do jedenastéj, na ostatku odezwała się.
— „Czy znajdujesz się szczęśliwą?
— „Oh! tak, moja mamo.
— „I pragniesz aby to szczęście trwało?
— „I mama się oto pyta?
— „Ależ bo przecie musisz rozumiéć, że to ani ja, ani twój ojciec ze zbyt małemi funduszami, dać ci tego, co cię otacza, nie możemy.
— „Któż więc taki?
— „To jeden, który zwidząc mnie tak ubogą, nie chciał abym ciągle pracowała, i który ujrza-