Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/799

Ta strona została przepisana.

— „To w takim razie, jesteś podchmielonym; puść mnie, bo będę wołać i krzyczeć.
— „Jeżeli krzyczeć zaczniesz, to cię zabiję.
— I w téj chwili, przysięgam ci, że byłby to zrobił.
— „Lecz doprawdy, czego chcesz? zapytałam.
— „Czego chcę? czego chcę? chcę żebyś była moją.
— „Twoją! twoją! mój ojcze?
— „Tak jest, moją, moją, bo cię kocham; moją, bo nie sypiam, nie myślę tylko o tobie; moją, bo cierpię jak potępieniec z téj miłości, która mi głowę i serce pali. Nie chcę już cierpieć więcéj, pragnę cię posiadać i posiadać będę, tego wieczora, tej chwili nawet; tak, musisz należeć do tego, który dopóty chciał uchodzić za twego ojca, póki byłaś dzieckiem, ale nie teraz; nie, nie jestem twoim ojcem; jestem, czyli byłem tylko kochankiem twojéj matki; otóż tak jest wszystko.
— Wstydziłabym się mój drogi Tristanie, opowiedzieć ci całą tę scenę i walkę jaką ztoczyć musiałam, potém jego oświadczeniu. To coby było mogło mnie zgubić, właśnie mnie uratowało: w chwili gdy mnie siły opuszczały,