Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/820

Ta strona została przepisana.

znajomego postrzega; ukłonił się i poszedł. Zrozumiałam zaraz, ile taka zażyłość była sama w sobie nieroztropną, chociaż niewinną, i jaką krzywdę najmniejsze posądzenie moich postępków mogłoby mi przynieść, lecz pomyślałam, niech no raz hrabia będzie przy mnie, tak mi łatwo będzie zniweczyć jego podejrzenia, że nawet nie myślałam o tém więcéj.
— Oh! co tym razem to rozumiem wszystko! wymówił Tristan:
— I cóż rozumiesz? z wątpliwością zapytała Lea.
— Rozumiem: że przyjaciel hrabiego, jak każdy przyjaciel w takim razie, napisze do hrabiego że cię widział z obcym, dla tego żeby mu mógł największą zrobić przykrość, i że ty nie zgrzeszywszy karę poniesiesz.
— Tylko to rozumiesz?
— Tak jest.
— To mi dowodzi téj jednéj rzeczy; żem umiała tak dobrze ułożyć moje opowiadanie, żeś się nie domyślił rozwiązania; możesz tedy mój biedny przyjacielu powrócić do stanu słuchacza; z wszelką wolnośnią wygwizdać sztukę jeżeli ci się nie podoba, ale tę będziesz miał zawszę pociechę, że usłyszysz; historyą prawdziwą