ce, usłyszałam ten sam głos, który pierwéj zawołał: biedna dziewczyna! wymawiający teraz wczasie gdy trupa wynoszono „biedna kobieta!“ Chciałam natenczas ujrzyć tę która tak się nad wszystkiemi cierpiącemi litowała, i postrzegłam kobietę w łóżku obok mnie na pół siedzącą, opartą łokciem i patrzącą tak jak ja na tę scenę. Gdy już wszystko się skończyło, upadła na łóżko i ujrzała mnie wtenczas.
— „Czy widziałaś? zapytała mnie.
— „Dałam znak potwierdzający.
— „To smutne nieprawdaż?
— „Okropne! wymruknęłam.
— „To najmniéj dziesiąta którą widzę umierającą, mówiła daléj.
— „Czy dawno tutaj jesteś?
— „Dwa miesiące.
— „Lecz zdaje się że już jesteś zupełnie uleczoną.
— „Tak jest odpowiedziała, to też spodziewam się że za trzy lub cztery dni opuszczę szpital.
— I na to wspomnienie jakaś radość błysnęła w oczach choréj.
— „Ale ty musiałaś bardzo cierpić, bo słyszałam cię okrutnie krzyczącą?
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/838
Ta strona została przepisana.