ronki, żebym ją prowadzał na bale, i patrzył się na nią jak tańcuje.
— „Kiedy, odprowadziłem Miss Fanny na jéj miejsce, znalazłem że Karol siedział tam gdzie go zostawiłem.
— „No! no! dobrze, powiedział mi, dobrze idzie.
— „Co dobrze idzie? zapytałem.
— „A do licha! Idą ci dobrze interessa.
Podczas kiedyś rozmawiał z córką o deszczu i pogodzie, o gorącu jakie tulaj, a o zimnie jakie na dworzu, bo pewny jestem żeś jéj ani słowa o swojéj miłości nie wspomniał, ja, mówiłem z matką.
— „O kim?
— „O tobie.
— „Jakto! śmiałeś jéj mówić o małżeństwie? zapytałem rumieniąc się.
— „Miałem tę śmiałość.
— „I cóż?
— „A! podobałeś jéj się, mój przyjacielu.
— „Doprawdy?
— „Słowo honoru: ale Miss Fanny niebogata.
— „Co mi tam po bogactwie?
— „Chociaż twoje dwanaście tysięcy li-
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/88
Ta strona została przepisana.