Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/890

Ta strona została przepisana.

odpędzającym z czoła jego, uwagi smutne, którym by się mogło zachcieć na niém osiąść.
Tak właśnie odaliski odpędzają od przeświętnéj twarzy Sułtana, nieznające winnego uszanowania muchy, którym się także zachciwa usiąść na niéj. Oto są pomysły poetyczne, któremi się kołysał i upajał nasz bohater w godzinach wolnych, przepędzanych sam na sam z próżnością, w których to rozmyślał: że miał najpiękniejszą w Mędyołanie kochankę, że sam był jednym z najpiękniejszych także chłopców, że miał wkrótce wystąpić, i nabyć wielkiéj sławy; i do tego posiadał jakby dwa filary podpierające te jego wiarę: zapomnienie przeszłości, a nadzieję przyszłości.
Można więc pojąć, że Tristan nie zrobił niedorzeczności; odmawiając kuszące bardzo oświadczenie, które mu Lea robiła; domyślił się po całém jéj opowiadaniu, że to była kobieta jedna z tych od k tórych nietrzeba było przyjmować, wybuchów czułości, u których, gdy chwila pierwszego uniesienia przejdzie, mogą to samo uważać za niedorzeczność, za co trzebaby im być wdzięcznemi, jakby za jaką wielką ofiarę z ich strony. Z początku uwierzył w jej jakąś poetyczną naturę i zupełną excentryczność: lecz