Ta strona została przepisana.
— „Bo istotnie była to ona.
— Któż to ona?
— Nie zgadujesz?
— Nic.
— Moja żona.
— Twoja żona? Tak jest.
— I to widząc twoją żonę straciłeś głowę?
— Tak jest.
— I mnie to przychodzisz rozpowiadać? mnie? a to zabawnie!
— Leo! jesteś moją przyjaciółką?
— Jestem nią.
— No słuchaj mnie pierwéj, a potém sądzić będziesz.
— Słucham.
— Wystaw sobie...
W téj chwili zadzwoniono.
— Otóż on w chodzi! gdzież się ukryję?
— Za moje łóżko.
— Nie zatrzymuj go długo.
— Bądź spokojny.
Lea stanęła w oknie.
Rozeta oznajmiła impresaria.
— Niech wejdzie, wymówiła śpiewaczka.
Zamknęła okno.