umarłych, i jak przypadkiem, widać ze pochowali kogoś innego w mniemaniu że to Tristan.
— Ah! rozumiem, odrzekł impresaio; więc płacząc ciągle na jego grobie, przyszło do tego że się uspokoiła, potem pocieszyła, gdy w tém wczoraj ujrzała go żyjącego.
— Zupełnie tak jak pan mówisz, to tylko wtem wszystkiém szczęśliwie wypada, że on ze swojej strony także się pociesza.
— Wreszcie, pani tutaj przyszłaś, dla dowiedzenia się gdzie jest Tristan?
— Przeciwnie panie, z prośbą przyszłam abyś go pan jak tylko możesz najdłużéj mógł zatrzymać, żeby dać czas siostrze mojéj do wyjazdu.
— To znów nie rozumiem dla czego?
— Moja siostra została wyratowaną, przez doktora o którym mówiłam.
— Przez cały ciąg jéj długiéj choroby, była pielęgnowaną i usługiwaną przez siostrzenicę tego doktora, przez najsłodsze i najmilsze stworzenie jakie na tym święcie spotkać można było. Gdy siostra moja ozdrowiała, ta młoda osoba błagała ją aby przy niéj zamieszkała. Po utracie Tristana i w epoce gdzie mnie nie było w Paryżu, pokochała moja siostra tę miłą istotę, przyjęła jéj ofiarę z serca pochodzącą, która ją
Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/946
Ta strona została przepisana.