Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/969

Ta strona została przepisana.

— Więc pan czekasz na kogo?
Nie, ale tym sposobem będzie mi wygodniéj.
Konduktor uśmiechnął się na taką wspaniałość, i zamknąwszy drzwiczki, poszedł usiąść na swoje miejsce na koziołku.
Gruby pan spojrzał się na Tristana i odezwał się:
— Tym sposobem nie będziemy ściśnieni i utrudzeni.
— To prawda panie, odpowiedział Tristan i bardzo wielbię ten pański zbytek tém bardziéj że z niego korzystam.
— Pojmujesz pan: że się nie łudzę; i wiem żem gruby. Przypuśćmy że mogłoby się znaleść trzech podróżnych, równie jak ja grubych do tyłu pojazdu; dwóch musiałoby zabić trzeciego i wyrzucić go na drogę, żeby potém byli wstanie swobodnie oddychać. Nieprawdaż panie?
— Ha! trochę się ścisnąwszy, odezwał się Tristan ze skromną miną, możeby nie byli przymuszeni udawać się do tak bolesnéj ostateczności.
— Pan Van-Diek zaczął się śmiać intonacya bogatego człowieka i do tego bardzo zdrowego mówiąc: „mam prawo robić to co robię.“ Jest