Ta strona została przepisana.
spojrzał się na niego oczami już w okulary przystrojonemi.
— „Czy Pan się biłeś o kobietę? zapytał.
— „Tak jest.
Pan Van-Dick natenczas śmiać się zaczął i niby szukał paragrafu któren chciał przeczytać; zdaje się że go znalazł; bo jak tylko mógł najwygodniéj podparł się łokciem i bardzo uważnie czytać zaczął.
Co do Tristana, ten przez niejaki czas jeszcze patrzył się na tego oryginalnego człowieka pod tak pospolitą pokrywką; potém poglądał na poła przedstawiające się oczom jego; późniéj nie mając nic do czytania i utrudziwszy się myślami, także się usadowił w kątku pojazdu; nasunął podróżny kaszkiecik na głowę, i uczuwając tylko jednostajne, pojazdu kołysanie, zamknął oczy i pewnie zasnął.